sobota, 21 lipca 2012

Rozetkowa kartelucha...

Czasami mam tekturki, które same w sobie są cudne. Leżą w pudełeczku i leża... bo boję się je ruszyć by nie zepsuć ich piękności. I taką właśnie tekturką jest żyrandol. Delikatny i subtelny sam w sobie. Odważyłam się i tak oto wydumałam taką karteczkę.



 
Z wakacyjnymi pozdrowieniami


1 komentarz: