Witajcie czwartkowo. Dziś wyjątkowo zastępuję Ladybug, bo zabrakło jej dostępu do sieci i nie może się z Wami podzielić swoją inspiracją. Nic jednak straconego - w najbliższych dniach - to nadrobi :P
Pokażę Wam dziś moją kartkę komunijną, dzięki której dokonałam pewnego odkrycia ;o)
Zanim jednak pochwalę się tym, o jaką wiedzę się wzbogaciłam, zwróćcie uwagę na tekturki. Wykorzystałam tu krzyż retro. Zakończony "lilijkami" -daje bardzo fajny efekt.
Moja karteczka to sztaluga, dlatego potrzebowałam też czegoś do jej podtrzymania. Użyłam tabliczki znamionowej, na której nakleiłam delikatną naklejkę IHS. Tabliczkę przeciągnęłam cudną białą vintagową wstążeczką.
Winogron natomiast zrobiony jest z ćwieków.
Wracając do mojego EUREKA, to .... rzecz dotyczy nowatorskiego embosowania. Mój serwetkowy wykrojnik przeciągnęłam w BS przez czarne płytki do embossingu i zamiast go wyciąć - uzyskałam efekt jak po tradycyjnych płytkach typowych dla tej czynności. No jestem z siebie dumna :o)))
Ciekawe, czy ktoś wcześniej na to wpadł? :P
Tak się prezentuje karteczka z życzeniami:
Pozdrawiam Was ciepło i dobrej nocy życzę.
Na koniec przypominam jeszcze o wyzwaniu#3 - trwa tylko do jutra!!!!
Piękna kartka, piękny krzyż!
OdpowiedzUsuńDzięki. Krzyż jest rzeczywiście inny niz wszystkie, prawda?
UsuńPiękny pomysł
OdpowiedzUsuńAle świetnie wyszło! Patentu z embossingiem na pewno spróbuję, jeśli uda mi się znaleźć moją matę, którą najprawdopodobniej wciągnęła czarna dziura ;D
OdpowiedzUsuń