Heloł!
Wakacje i lato dobiegają końca, czas przetworów nastał, ja jakoś pod tym względem nie szaleję w kuchni, nieraz narobię trochę słoików, ale potem o nich zapominam i stoją w spiżarni po kilka lat... Jedynie obowiązkowo co roku przetwarzam to bakłażany, cukinię i papryka, które z dodatkiem suszonych pomidorów, oliwek, czosnku i cebuli przerabiam na ajwar (pyszną bułgarską pastę do pieczywa). Wszystkich słoiczków tak nie przyozdabiam, ale ten miał iść do ludzi, więc zasłużył na ubranko:)
Do tego obowiązkowo torebka, a że nie miałam tekturek, ani papierów z motywem papryki czy bakłażana, więc padło na truskawkę w roli głównej.
Ten mini zapiśnik kuchenny z karteczkami samoprzylepnymi miał być właściwie głównej prezentem. Można go powiesić gdzieś za tasiemkę lub umieścić na lodówce (z tyłu jest przyklejony kawałek taśmy magnetycznej).
I jeszcze tekturowa truskaweczka z owocowego zestawu pomalowana po prostu pisakami i pokryta glossy accents w roli "wisienki na torcie".
Pozdrawiam cieplutko
Prześliczna inspiracja:)
OdpowiedzUsuńOj moich przetworów przybywa. Ale większość i tak robi moja mama :D
OdpowiedzUsuńŚwietny komplecik :D
OdpowiedzUsuń