czwartek, 28 czerwca 2012

magnes ocalony ;)

witam czerwcowo!
Czy Wam też zdarza się oklejać okładki i ... zepsuć je? zalać kawą, pobrudzić klejem, krzywo złożyć?
Mnie się zdarzyło - szkoda mi jednak było połowy odratowanej. Poczyniłam z niej więc magnes:
powstał z połowy okładki A5 i ozdobiłam go tabliczką z sercem - z racji dużych gabarytów magnesu mogłam przykleić na nim bloczek karteczek samoprzylepnych. Pod tekturką oczywiście mata magnetyczna.
i tak oto uchroniłam kawałek okładki przed wyrzuceniem - zostałam bohaterem na własnym biurku :D

2 komentarze:

  1. Jestem z Ciebie dumna. Brawo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny magnes :) No i wspaniale, że udało Ci się odratować kawałek okładki, dzięki temu powstało takie cudo ;)
    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam w odwiedzinki do siebie :)

    OdpowiedzUsuń